Media... czwarta władza... odfiltowywacz inteligencji... Kocham ten Twór i nienawidze zarazem... Temat jest dość obszerny dlatego poświęce mu kilka wpisów. Jako że chwalić nie lubie zaczne (i zapewne skończe) na ciemnych stronach tej dziedziny cywilizacji. Koimercjalizacja to coś o czym moim zdaniem nie warto wspominać... w końcu skoro telewizja jest prywatna wiadomo że musi zarabiać a co za tym idzie zaspokajać potrzeby jak najszerszej grupy społecznej. W tym wypadku sprawdza się rzymska zaada "chleba i igrzysk" seks i przemoc sprzedają się najlepiej wśród tepego plebsu (wiem bo sam chętnie oglądam kiczowate superprodukcje). Mnie jednak denerwują najbardziej drobnostki. Na czele stoją reklamy. Przyznaje niektóre miło się ogląda ale na wszelkie świętości nie w takich dawkach! Jak można przerywać film czy serial i przez piętnaście minut serwowac ludziom papke o tematyce proszków do prania. Najbardziej rozwalił mnie motyw z TVN-u napis "tylko jedna reklama" po którym było ich dobre 10. Wiem wiem... reklamami sobie te stacje zarabiają ale mam chyba prawo ponarzekać? Jeszcze gorsze są te konkursy audiotele. "Czy Kot to a.)ptak b.)gad czy c.)ssak" i nacinają tych biednych ludzi na dużą kase. Zamiast tego gówna mogliby puści coś sensowniejszego. Na noc mało wyrafinowany się robię więc ide spać... Ave!
Dodaj komentarz